Zabawa w klubie karaoke zjednoczyła ekipę MTV. Producenci zawieźli ich też do salonu tatuażu Radka Majdana. Eliza postanowiła rzucić Majdana na kolana swą urodą i świeżością. W klubie, gdzie trafili ludzi było - zdaniem "Małej Ani" - w ch..., co bez żenady zacytowała nam stacja muzyczna. Ewelina, urocza w swej bezpretensjonalnej wypowiedzi, miała lekki kłopot, bo ludzie owi posługiwali się obcymi językami. Warsaw Shore wideo. Odcinek 5 Trybson kłopot miał mniejszy, bo wyłowił z morza słów Ani obcych na tyle dużo, że zdołał rozpoznać kumpla Christiny, czyli dziewczyny, którą zabrał do domu. Dziewczyna, a i jej towarzyszka (bo chyba były dwie) przysporzyły panom z Warsaw Shore kłopotu, bo zostali "ukarani" przez producentów z MTV za to, że zabierając dziewczyny opuścili mecz, podczas którego mieli kibicować reprezentacji w piłce kopanej podczas meczu z Anglią. Karą było zmywanie kabin prysznicowych i czyszczenie mat w siłowni pod okiem pani, która nie miała do nich słabości. Po pracy przyszedł czas na zabawę w jazdę gokartami. W pięć minut po starcie mała ania leżała już na boku swego wywróconego pojazdu. W efekcie na dalszy odcinek dziewczyny miały zredukowany gaz i jechały, jak to zgrabnie ujął Trybson - jak dziadek wartburgiem. A, skąd tytułowe skarpetki? Któryś z panów dumnie prezentował je, leżąc na łóżku. WARSAW SHORE WIDEO. CAŁY ODCINEK 4 W szóstym odcinku Warsaw Shore będą jeszcze skoki bungee i bójka dziewczyn. Ale na razie pytanie brzmi: gdzie są papierosy? Od słowa do słowa, z których co drugie brzmiało k... Ewelina i Ania zaczęły najpierw szarpać się za kudły, apotem okłądać całkiem na serio. Bójka skacowanych panien... scena w sumie jak inne w Ekipie z Warszawy. Bójka skończyła się interwencją Elizy i Trybsona. Eliza rozdzielała rywalki, a umięśniony uczestnik Warsaw Shore odciągał małą anię. Cóż, szkoda... Dziewczyny kipiały gniewem, ale już w następnej scenie czule się do siebie tuliły, wybaczając jedna drugiej nagły wybuch agresji. Nie wierzycie, że to relacja online? Nam też wierzyć się nie chce, że siedzimy o tej porze, ogladamy i opisujemy to widowisko. Właściwie nawet nie Warsaw Shore odcinek 6, ale przerwy na reklamy i jakieś powtórkowe programy. Śmieszne wideo. Takie, na którym ludzie porwani przez falę spadają na skały, a pudła rozbujane na linie walą dzieci prosto w twarz. Ale fun! Zrywanie boków. Może ta Ekipa z Warszawy - w porównaniu z tym - nie jest aż tak straszna? WARSAW SHORE WIDEO. CAŁY ODCINEK 3 Mariusz i Paweł zachwyceni poznanymi Brazylijkami. Paweł od razu przeszedł do rzeczy, Mariusz długo rozmawial, opowiadał, przytulał się, pił wódkę, wkładał ręce w jej spodnie - no, romantyczny chłopak w stu procentach. Teraz zauważyliśmy, że panowie wciąż chodzą w koszulkach ze swymi imionami na plecach. Dzięki! Szkoda, że nie mają imion nadrukowanych na koszulkach również z przodu. O ile nam (i Brazylijkom pewnie też) byłoby łatwiej! Wraca wątek wyjazdu Dużej Ani. Łza się woku kręci. - Być może wrócę, być moze nie będzie mnie już wcale - mówi Ania. Mariusz rozmawia o wyjeżdzie Ani z Elizą nie przerywając malowania jej paznokci. Elizy paznokci. Ładnie pomalował; na różowo. Czy to spowodowało, że spóźnił się z pozegnaniem? Mariusz wychodzi z domu i patrzy na odjeżdżającego busa. Niemal Casablanca. No, ale dość smutków. Zwrot akcji. Panie i panowie jadą do samego RAD-KA! MAJ-DA-NA! A, nie. Jadą na karaoke. Tu Eliza liże Śmietanę. - No co, fajnie było - komentuje. Jak fajnie to fajnie, po coż się czepiać?